czwartek, 30 stycznia 2014

W zimowy wieczór

W spaniałym humorze studniówkowym witam was na Moim blogu :) W sobotę idę na zabawę z moim ukochanym chłopakiem !YEEYYY już nie mogę się doczekać ! Ogólnie chciałabym Was poinformować, iż moja artystyczna dusza zapragnęła pisać opowiadania. Jak tylko skończę pierwszy rozdział to wrzucę na bloga i stwierdzicie czy się nada i czego jest wart :) Czekam na Waszą krytykę oraz opinie.
 Wczoraj dnia przy sklepie spotkałam malutkiego pieska (nie wiem jaka rasa), który był przywiązany do słupa. Cały się trząsł z zimna i wydawał piskliwe dźwięki. Zrobiło mi się go żal dlatego poczekałam na gburowatego właściciela owego psa. Nie dość, że przywiązał tak psa, że stał na lodzie w mrozie. Na dodatek czekałam z tym psem około 30 min. Pozdrawiam serdecznie właściciela, który zamiast mózgu ma kabanosy. 
 Oglądałam dzisiaj z chłopakiem "Hobbit pustkowie Smauga". Ogólnie film jest nudny -z wyjątkiem paru scen np. z pająkami(bleee- nie cierpię dziadostwa) i walki ze smokiem.  No i pierwszy dzień z lekami na serce. Wszyscy stwierdzili żebym je odstawiła, ponieważ wyglądam po nich gorzej niż normalnie xd Jak ktoś mnie pyta jak się czuję to odpowiadam "czuję się tak jak wyglądam" xd Taka mała przenośnia, że tabletki nie zawsze działają. Tak poza tym przeraźliwie boli mnie kolano odkąd pękła mi torebka stawowa. Mimo, że zagoiło się to nadal boli a lekarze nie wiedzą czemu. Tak, tak starość nie radość xdd 
 Od tygodnia zachwycam się piosenkami Eminema (do moich ulubionych należy "not afraid", "my name is" i "we made you") i The Beatles ( i tu tylko jedna piosenka "love me do"). Macie już plany na walentynki?

"Nadszedł czas! Przed nami rozstrzygająca bitwa! Wierzymy, że nasze ostrza się nie złamią, tak jak niezłomny pozostanie nasz duch! I nawet jeśli nasze drogi się rozejdą, łączyć nas będzie wspólna, żelazna wola. Przysięgnijmy więc, że choćby rozstąpiła się ziemia, przeżyjemy by znów tu powrócić!"

piątek, 24 stycznia 2014

z głębi duszy

Aby żyć człowiek musi pić wodę i się odżywiać <klik>.Zaspakajamy pierwotne potrzeby. w pewnym momencie trzeba stanąć na wysokości zadania i pomyśleć. Jedni myślą o swej egzystencji, inni szukają wiary, parę osób, które poszukuje własnej ścieżki.
 Przechodząc każdą fazę swojego życia kreuję się Nasz charakter. Widzimy świat jako swoją drogę. Robimy to bardziej lub mniej świadomie. Człowiek to substancja+ kości + mięśnie i skóra. Skoro mowa substancja to myślę jak chemik. To jeśli kupię sobie czekoladę i ją zjem to będę szczęśliwa tak? Niestety nie... mimo, że zjedzenie czekolady wywoła endorfiny. Problem pozostaję, decyzja jest jedna a życie brnie w swoim tępię i nie pyta nikogo czy zrobić przerwę. Chcesz żyć tak aby móc nie żałować tego. Nie popełnić błędów. A co jeśli już je popełnimy? 
Każdego dnia zaczyna się nowa przygoda, nowa szansa. Słońce każdego dnia wita nas nowymi promieniami. A ja od 3 dni męczę się z podjęciem decyzji. Mój chłopak chcę wyjechać do pracy w Austrii. Wszystko by było ok gdyby nie to, że mam poczucie, że powinnam go powstrzymać. Nie wiem dlaczego tak jest... po prostu tak czuję. Pewnie dużo osób pomyśli, że jestem egoistka i myśli tylko o sobie. Jak wspomniałam dużo o tym myślałam. Nie chcę go powstrzymywać ani nic takiego a jednak czuje, że powinnam. Nigdy nie wejdzie się 2 razy do tej samej wody. A życie z dnia na dzień również nie pomaga. Więc co powinnam zrobić? Walczyć z tym przeczuciem czy odpuścić? Na każdej drodze w tej sprawie czuję, że przegrałam nawet jeśli nic nie zrobię. 
takie tam zdjęcie ze studniówki 2013 r . :)

i z Patrykiem

Tegoroczna studniówka jest 02.02.14 i już nie mogę się doczekać :D"Dusza? Wy, ludzie używacie tego słowa z taką łatwością. Zupełnie, jakbyście każdy z was miał ją na swoich dłoniach. Moje oczy widzą wszystko. Nic nie umknie ich uwadze. Jeśli moje oczy czegoś nie widzą, nie ma prawa istnieć. Długo żyłem z tym założeniem. Czym więc jest dusza? Jeśli rozerwałbym ci pierś, zobaczę ją? Jeśli rozłupałbym ci czaszkę, zobaczę ją?"

poniedziałek, 20 stycznia 2014

"zmienić historię nie zmieniając uczuć "

Heyyy!! Tak wiem dawno nie pisałam bo miałam dużo spraw.
W tym weekendzie byłam we Wrocławiu. Przy okazji spotkałam
się z moją kuzynką, która poszła w moje ślady i się tam uczy.
 Mimo, że spotkanie trwało parę godzin to świetnie się bawiłam. 
Wspominałyśmy stare czasy, odwiedziłyśmy tradycyjnie Avon. A jak już się szlajać po mieście mając w torebce ofertę rabatową "maka" to przydałoby się odwiedzić i wykorzystać rabaty.  Przez cały pobyt w "maku" ludzie patrzyli na nas jak na dziwaki
lub "inne". A przecież nic takiego nie robiłyśmy. Po jakimś czasie zaczęłam się zastanawiać czy nie mam czegoś na buzi. Podeszła jakaś babka (około 50 lat) i zaczęła mówić o jakimś spotkaniu xdd chyba musiała zgadnąć po mojej minie, że jej nie znam. Pani 
mnie przeprosiła i odeszła. Gdy dostałam swoje zamówienie na wynos usiadł obok nas jakiś chłopak nawet nie zapytał czy wolne miejsca. Jakoś nie miałam ochoty mu powiedzieć aby spadał bo brak mu kultury bo i tak się ludzie się patrzyli na mnie i na
moją kuzynkę. Postanowiłyśmy wyjść z stamtąd jak najszybciej. Pojechałyśmy tramwajem do bursy. Spotkałam parę znajomych twarzy. Jak zawsze powędrowałyśmy do biedronki
robiąc siarę i nie zwracając uwagi czy ktoś patrzy. 
Wiele osób stwierdziło, że nic się nie zmieniłam. Jeśli stwierdziły to już 3 osoby to musi coś znaczyć
-szczególnie, że znają mnie wiele lat a później zniknęłam im z oczu i nie dawno powróciłam.
Fajnie tak jest być taką osobą niezapomnianą. Lubię się śmiać , uśmiechać, śpiewać. Depresja nie jest dla mnie. Chcę żyć póki mogę i jeśli jest czas na pracę to pracuję- a jeśli na zabawę wtedy bawię się. Czas z bliskimi wykorzystuję maksymalnie. I przede wszystkim chronię to co kocham. 
Parę dni temu otworzyłam szafę z sukienkami i stwierdziłam, że nie mam w co się ubrać na studniówkę(zaprosił mnie mój chłopak:) W szafie pełno sukienek a ja nie wiem w czym iść. A jak już stwierdzę w czym mam iść to zacznę szukać jakiś butów.
Tak, tak typowa kobieta xd Pełno ciuchów a i tak powie, że nie ma w co się ubrać. 


"Jeśli śmierć nie jest wyznacznikiem końca wszystkiego,
to może nie po raz pierwszy dane nam było się spotkać.
Może łącząca nas więź miała swój początek znacznie wcześniej.
Nie jestem tego pewien ale wydaję mi się, że raz nawiązana więź nigdy się nie rozpadnie.
Nawet jeśli stracimy wszystko, dzięki niej dane nam będzie znów się spotkać"
 

środa, 15 stycznia 2014

ohayō gozaimasu

Witajcie serdecznie na mym blogu :) Dzisiaj spadł śnieg ! O.o jestem tym zaskoczona pozytywnie. Uwielbiam śnieg, wojny na śnieżynki. Niestety moja choroba mi uniemożliwia zabawy śnieżne. Codziennie rano wstaje z katarem i bólem gardła. Do tego jeszcze gorączka lub stan podgorączkowy. Ehhh jupi życie mnie rozpieszcza xd Pozostaje mi spoglądać w okno...
Oglądałam ostatnio fajny film "Springs Breakers". Daję dużo do myślenia. Bohaterkami są 4 młode dziewczyny(studentki), które próbują się wyrwać z miejsca, gdzie mieszkają. Dziewczyną się udaję wyjechać w upragnione miejsce. Zachowanie tych studentek prowadzi do ważnego momentu-zostają złapane przez policję. Dziwny jest moment, w którym sędzia napomina dziewczyny, że ferie nie są od tego aby brać narkotyki. Z opresji wyciąga je DJ. Od tego momentu życie 4 młodych osób staję na głowie. Jedna z tych dziewczyn wyjeżdża (wraca do domu). W trakcie dalszej części filmu ktoś zostaje postrzelony, bohaterowie kradną pieniądze. Główna myślą reżysera było pokazanie jak można się zmienić pod wpływem impulsu. Bardzo ciekawy film polecam, jeśli będziecie mieli czas :)

Kiedyś miałam sen, w którym pływałam w krystalicznie czystej wodzie. Wow śniłam ten sen z 3 lata temu i pamiętam. Woda była lekko ciepła. W sumie był to najpiękniejszy sen jaki miałam: nikt mnie nie gonił, Volduś znaczy tenn.. Voldemort nie chciał mnie zabić, ani żadna wojna, w której zostaję postrzelona. Parę dni temu śniło mi się, że miałam wypadek samochodowy. Chyba za dużo oglądam filmów katastroficznych xd

Marzę aby pojechać do Japonii i zobaczyć tam nowy rok albo jakiś festiwal, piękne ogrody Japońskie.











A tu trochę Wrocławia :)


"Chciałabym żyć pięć razy!
Urodziłabym się wtedy w pięciu różnych miastach
Jadłabym różne potrawy
i miałabym pięć różnych przyszłości.
I... zakochałabym się pięć razy w tej samej osobie."



sobota, 11 stycznia 2014

Szczypta goryczy i smutku & szczypta szczęścia i radości

Przed przeczytaniem notki polecam włączyć muzykę ( MUSE-SHOWBIZ).Ten tydzień był dla mnie koszmarem. Zastanawiam się, czy spałam na jawie czy to było realne. Tyle złego się wydarzyło i na dodatek jestem chora. Było parę  momentów, że czułam się szczęśliwa. Spotkanie z Moim chłopakiem i z Marlu.
 Na świecie są osoby, które udają twoich przyjaciół po to aby coś Ci zabrać.Miałam kiedyś przyjaciółkę w szkole muzycznej. Świetnie Nam się rozmawiało, śmiałyśmy się z tych samych żartów. Czułam, że jest moją bratnią duszą i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy i problemy. Zawiązała się nić dobrej znajomości. Pamiętam, że spędziłyśmy razem sylwestra. Latem u niej nocowałam- poznałam jej rodzinę. Oglądałyśmy razem Grey's Anatomy, słuchałyśmy Eminema, jeździłyśmy rowerami ok. 5 km nad jezioro. Jakiś facet się darł, że tam ośmiornice pływająxd Zrobiłyśmy ognisko gdzie atakowały Nas mrówki i komary :) W roku szkolnym widziałyśmy się w muzycznej. Zaprosiła mnie na swoje urodziny swoje w styczniu. Później zaprosiłam ją, Marlenę i Madzie. Nazywałam je 3 M xd  Z Martyną byłam bardzo zżyta( to ta właśnie była przyjaciółka). Minął czerwiec i w lipcu napisała mi, że kończy znajomość. Byłam zdruzgotana. Czułam się z tym bardzo źle. Nie wiedziałam czy ty z mojej winy czy z jej bo w sumie co może oznaczać " skończyło się to co czułam". Zraniłam ją czymś? Powiedziałam coś nie tak? Jednak od czasu do czasu pisałyśmy do siebie. Takie rozmowy zadawały mi wiele bólu. Po jakimś czasie okazało się, że romansuje z moim byłym chłopakiem. Nienawidziłam ich z całego serca. To było straszne i nie chciałam tego tolerować. Odeszłam z tego towarzystwa. Mimo to męczyłam się z tym wszystkim. Moja duma nie pozwoliła napisać do Niej. Robiłam wiele żeby odeszła z mojej głowy i serca. Naoglądałam się różnych seriali gdzie ktoś im bliski umiera i najbliżsi starali się zaznać spokój. Nawet próbowałam robić jak w tych serialach( wykrzyczeć to, napisać list a później spalić, porozmawiać z kimś bliskim o tym co czuje). To nie dawało efektu. Na jakiś czas czułam się lepiej a później dostawałam szału. Przestałam robić to co mnie z nią łączyło( nie oglądałam Chirurgów, przestałam słuchać muzyki, która Nam się podobała).
Został mi jedynie żal do Niej, że tak zrobiła. Już nie nienawidzę raczej mi to obojętne. Dałam sobie spokój. Od tamtych wydarzeń minęło 3 lata. Myślę, że piszę o tym bo moje serce oficjalnie mówi "Dowidzenia". Faktycznie nie da się uciec od przeszłości- jednak trzeba przeszłości podziękować i budować własne życie od nowa. Jestem szczęśliwa, że mam rodzinę, chłopaka i przyjaciół. Nie jestem desperatką, która musi odbijać bo wszystko przychodzi z czasem. 
Dla poprawy humoru wstawiam kilka fotek :P
śpiący wężowaty w galerii 
a tu trochę mnie xd
Ja , Marlu i WZH xd
 A tutaj jak sobie gram :)


 "Nie możemy nigdy ronić łez.
To forma życiowej porażki
I jeżeli poddamy się emocjom,
Staną się tylko dowodem
Naszej niezdolności w kontrolowaniu ich."

środa, 8 stycznia 2014

HO HO! KATAR TO ZŁO

Witajcie Zacni Czytelnicy! Tu wasza ser powalona Lunatyczka :)  Pomimo przeziębienia i złego samopoczucia opowiem Wam historie. 
Pewnego zacnego dnia Ser Lunatyczka poszła na spacer ze swoim ukochanym i jego psem. Spacerowaliśmy obok naszej rzeki. Słoneczko oślepiało swoim blaskiem a my tylko spacerowaliśmy. Było jak we śnie. Sara (tak się wabi pies) skakała , biegała -zeszliśmy na wysepkę. Z początku nie zauważyliśmy, że była tam jakaś pani, która się opalała xd Mój ukochany zaczął się bawić z psem. Rzucał jej patyki dowody. A pies jak to pies aportowała :) Nagle patrzymy a tu jakaś kobieta leży topless. Uciekaliśmy szybciej niż pies haha. 
Dzisiaj z moją ser Zacną Łapą wstąpiłyśmy do Galerii to smaczne sałatki oraz magiczne fasolki. Lukrecjowa smakowała jak neoangin xd Jak dla mnie to nie była taka zła ani dobra. Razem z Zacną Łapą odwiedziłyśmy pana węża, która senny wzrokiem patrzył na Nas jak na obiadek. Zapytałam wężowatego czy zechciałby zostać moją torebką albo portfelem ale chyba nie usłyszał albo zasnął. Spotkanie trwało krótko ale jak zawsze jest wspaniałe. My z ser Łapą dobrze się rozumiemy(nadajemy na tych samych falach radiowych xd) 
Tak to ja w wersji soft kittyxd
A to my w wersji dziwne uśmiechyxd
Wiele wspomnień, przygód, lat i pomysłów. Dusze artystyczne i całkiem normalne xd 

"jeśli zostaniesz ranny wesprę Cię! Jeśli nie będziesz mógł się ruszyć stanę do walki za Ciebie! Jeśli będziesz cierpiał wezmę na siebie to cierpienie! Jesteśmy przyjaciółmi, nieprawdaż?! "

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Hello winter !

Brrr... dzisiejszy dzień przywitał mnie mroźny poranek. Czyżby wkradała się zima ? A może to produkt zimo podobny? Jako kierowca powinnam się cieszyć, ponieważ rodzice pozwalają mi jeździć jeszcze autem bo nie ma śniegu. Jako, że ludzie mówią łatwo przyszło to łatwo pójdzie( pochwalę się, prawko zdałam za pierwszym razem i robiłam tylko 4 miesiące:) miałam dużo czasu wolnego w wakacje więc się uczyłam testów + nauka jazdy + mój chłopak mnie szkolił. No i ze mnie driver z małym doświadczeniem :P  Jestem  magnesem na kłopoty + mam klątwę na spódniczki. Ile razy założę spódniczkę to się muszę potknąć albo przewrócić xd  
  

                     Moje ulubione zdjęcie po mnie praktycznie nie widać :P

                               Zgadujcie z jakiego znaku jestem :P (mała podpowiedź lubię dużo gadać) 

                       Ostatnio mało mi słońca dlatego przeglądam jakieś stare zdjęcia :P
            
Oraz dziwne arcydzieło bursowe :D
i trochę żarełka :P
"Możesz sobie być na innym poziomie niż pozostali, z którymi walczyłem, dla mnie to bez różnicy. I tak nakopie ci do dupy, bo to mój obowiązek. Tyle w tym temacie"

czwartek, 2 stycznia 2014

Powitanie Nowego Roku :D

Witajcie w 2014 !! Jak Wam minął sylwester? Mi wspaniale  i ogólnie świetnie się bawiłam. Cóż, mój biedny żołądek rano się odezwał :) Mam wiele siniaków, które nabiłam sobie przy tańcach oraz kilka ran (nie są poważne tylko otarcia). Nie bez powodu Naff mówi na mnie krzywa nóżka xdd
Jak przystało na Nowy Rok trzeba jakieś postanowienia wymyślić...
1. Chcę prowadzić bloga do końca 2014 :)
2. Chcę nagrać jak gram na skrzypcach
3. Chciałabym żeby jakaś siła ziemska zmusiła mnie abym udała się do jakiegoś programu w TV i zaśpiewała 
4. Spędzić ten rok z moim chłopakiem( nie oddam xd )
5. Więcej ćwiczyć -aby wzmocnić moje biedne stawy :/
6. Pisać notki ( o, tak leniwa jestem ale tłumacze się, że muszę znaleźć temat xd)
7. Znaleźć pracę i mieszkanie 
8. Macie jakieś propozycje?
 Ogólnie to będzie trudny rok. Dużo obowiązków oraz spraw, które wiem albo uświadomiłam sobie. Jeszcze te sprawy, które nagle przyjdą i zaatakują w nocy jak pająkxd . Bleee... nie lubię pająków.
 Robiąc porządki znalazłam zeszyty, gdzie pisałam jakieś wierszyki i inne cuda. Śmiałam się cały dzień z nich, ponieważ jako małe dziecko (nie tak małe 10 lat mniej wiecej:) pisałam o sprawach nie zdając sobie sprawy jak bardzo poważnych. 
                           "  Cud Cudem łączy i jednoczy
                             Tragedia i ból jednoczy 
                             Bliskość i spokój dzieli.
                             Gniew mobilizuje."
albo
Nazwałam "Senny marzec"
Gdy patrzę przez okno widzę...
roztopy nowej Nadziei.
Słońce połyska nerwowo,
by rozbudzić mnie z ziemi.
A ja nie chcę, nie potrafie...
Tęsknie za tym ...kwiatem. 

Gdy zamknę oczy, 
widzę to o czym marzę.
Miara marzenia jest mała 
lecz zgubna.

Siedzę pośród fal głębokich myśli.
Sędziwy urok narcyzu urzeka mnie
Sam zapach sprawia, że jesteś upojony.

Cieszę się samotnością jak nigdy dotąd
Moją uwagę zwraca łąka a 
obok niej rzeka.

Tam wszystkie zmartwienia uciekły
Zostały wspomnienia dzieciństwa
Łaskoczące wirowce.

Budzące poranki i ekskluzywne obrazki
nie zastąpią twej ukochanej polanki.
Tracę każdą chwilę na jej urok.
   Jak będę miała więcej czasu to możliwe, że powrócę do pisania wierszy. Na koniec wstawiam cytat z Bleach
"jeśli zostaniesz ranny wesprę Cię! Jeśli nie będziesz mógł się ruszyć stanę do walki za Ciebie! Jeśli będziesz cierpiał wezmę na siebie to cierpienie! Jesteśmy przyjaciółmi, nieprawdaż?!