Grupa na studiach podzieliła się czego strasznie nie lubię -pewnie wszędzie tak jest. Jakoś staram się "pływać" pomiędzy nimi. Taki obowiązek starosty. Zauważyłam też, że mam dobry kontakt z Magdami XD Takie mam wrażenie ale może sobie to wymyśliłam (hehe).
Najbardziej niesamowitym oraz przerażającym jest w tym wszystkim przedmiot zwany nauka o matematyce. Badania operacyjne -to również z nazwy przedmiot niczym z nauki o Ninja. Chociaż nic mnie nie przestraszy po liczbach urojonych :)
Po ostatniej imprezie na UTP nastroje są różne. Słyszałam ,że niektórzy zrezygnowali ze studiowania. Chociaż muszę stwierdzić ,że to jeszcze dzieciaki i całkowicie nie zdają sobie sprawy ,że są dorośli. Mieszkam na Fordonie tak jak i wielu studentów ale patrząc jak idą podchmieleni środkiem ulicy nieźle mnie wkurzyło.
W piątek pojechałam do domku trochę pobyć z rodzicami. Cały czas mi brakowało Bartka , który musiał akurat pracować przez weekend. Po powrocie wyskoczył z różą niczym gazela XD Już nie mówiąc ,że w tym pociągu włączyło mi się ADHD to jeszcze musiały być opary ,gdyż włączyłam sobie muzykę założyłam nowiutkie słuchaweczki no i ...zaczęłam śpiewać "What does the fuck say" xd. W przedziale było bardzo wesoło a na dodatek obok siedziała zakonnica.
A teraz coś o randce z Bartusiem :)
Słynna róża :)
Przysmak Grycana :D
Takie piękne zachody słońca
Szkoda ,że zrobiło się tak zimno ale zawsze się cieszę ,gdy ma spaść śnieg. Śnieg jest dla mnie czymś takim małym bezbronnym , Uwielbiam patrzeć wieczorem jak opada na ziemie w jakimś oświetlonym miejscu. Dosyć już bajdurzenia o zimnie a czas wrócić do obowiązku narzeczonej. Lecę zrobić kolację . Bye!