sobota, 29 marca 2014

Taka jak ja

    Ostatnio pogoda sobie nieźle szaleje. Raz pada, to innym razem słonecznie. Jakbym miała pogodę do czegoś porównywać to do mnie. Jak ktoś jest dla mnie miły odwzajemniam to. Jeśli mam dość to płacze ale mistrzostwem jest śmiech i jednocześnie płacz. Choćby ostatnio mój ukochany stwierdził, że uleczy mój żołądek. Z racji, że jestem kierowcą nie piję alkoholu. Wyciągnął magiczne kropelki. Chłopak, biedny zestresował się. Ręka mu się trzęsła i zapewne było więcej niż 30 kropel xd. A gdy kropelki znalazły się w mojej buzi - pojawił się śmiech i łzy. Po jakimś czasie ból odszedł w zapomnienie. Płacząc i jednocześnie śmiejąc się zmniejsza się ból :)
  
Pierwszy mleczyk w tym sezonie xd
A tu reszta jego kumpli :P
                   Stało mi na drodze. Pojawiły się muchy, komary, pszczoły i inne gówna latające. Nie cierpię insektów ale biedroneczkę oszczędziłam.
Dzisiaj odwiedziłam Wrocław. W drodze na zajęcia porobiłam parę wiosennych zdjęć.
Skoro fontanna działa to dobry znak :) Plac Jana Pawła
Biżuteria moim przyjacielem xd. Tak bardzo mi się spodobała, że kupiłam. Naszyjnik Kayli z 4 zawieszkami ok. 26 zł.
A to zakup u jubilera :)
Ostatnio nie miałam weny oraz brak pomysłów w Sunshine. Nie wiem czemu tak się stało. Na szczęście znalazłam sobie miejsce gdzie wpada mi parę pomysłów.
W McDonaldzie znalazłam sobie miejsce. Przy kawie i frytkach :) Raz na jakiś czas można zaszaleć :P
Parę pomysłów zapisanych :) Notka pojawi się dziś wieczorem lub jutro 
Takie drzewko w Bolesławcu, które bardzo mi się spodobało. Wielbię kochać przyrodę. Byle tylko nie insekty :)
Wydaję mi się, że z tygodnia na tydzień jest coraz ciężej. Mam na myśli obowiązki. Już nie mogę się doczekać lata :D
Na koniec plantacja szczypiorku :) Trochę urósł  przez te parę dni



"Możesz czuć się dumny, gdyż zostaniesz zniszczony przez mój Bankai."

piątek, 21 marca 2014

wspólna kuchnia i spacery

Witajcie! Dzisiaj rozpoczęłam wspaniały weekend :D Razem z chłopakiem postanowiliśmy zrobić arcydzieło kuchenne czyli-ciasto. Na sernik z kratką wykorzystałam przepis z TEJ strony. 

Ciasto potrzebowało męskiej ręki xd
Sernik już prawie gotowy :)
A takie wyszło :P Każdy z rodziny się zajadał 
Dzień był szalony. Najpierw robienie obiadu, potem ciasta i długi spacer.
Wiosna na drzewach :D
Moja kochana Sarunia :)
Bieganie z psem wyciąga dużo energii. Ostatnio obie się odchudzamy i nie jemy słodkiego :))
Ach, ten wiatr zabawił się w fryzjera :)
Reszta dnia minęła bardzo szybko i "na wesoło". Od tego chodzenia, biegania nogi mnie strasznie bolą ale nie będę narzekać. Mój dzień był prawie doskonały. Prawie cały dzień byłam z moim chłopakiem i mi ciągle mało. Bynajmniej to jedyny człowiek na ziemi, który: jest w stanie pójść ze mną na zakupy, wytrzymać mój płacz i widział mnie wiele razy bez makijażu :)


"Muszę cię przeprosić. Nie mam tak imponującej techniki jak ta. Jedyna technika jakiej nauczył mnie Zangetsu to Getsuga Tenshō."

wtorek, 18 marca 2014

Krocząc od początku

Witam!  W ostatnich pochmurnych dniach postanowiłam porobić zdjęcia. Podsumowując mnie od początku czyli od urodzenia. Wiecie, to syndrom starości xd Niedługo będę miała 20 lat i to mnie przeraża. Zdecydowanie wolę wrócić do wiecznej 17-latki marzącej o ciuchach, kosmetykach i biżuterii. Jednakże przez te parę lat postanowiłam sobie sama dorabiać. Jak? A to umyłam rodzicom auto i dostałam za to kasę, a to z zamówień Avonu, a to chrzestny wręczył trochę kasy.
  Życie mijało, z dnia na dzień coraz więcej obowiązków na siebie brałam. Szkoły, posprzątać w pokoju i nauka-> potem: szkoły, posprzątać w domu grać na skrzypcach i nauka-> następnie: szkoła, nauka ,granie, praca i wynajęte mieszkanie. Teraz odczuwam presje, że mam wyjść za mąż... Halo mam dopiero 19 lat! Mam na to dużo czasu. Już raz ktoś mi się oświadczył a okazał się pomyłką. Mój chłopak bardzo różni ( w sensie pozytywnym) się od ex. Podziela moje poglądy- mamy czas na małżeństwo itp. Inną sprawą jest to, że chciałabym teraz "iść na swoje".
 Dzisiaj zrobiła sobie luźniejszy dzień. Uczyłam się trochę, potem poszłam na zakupowy spacer z moim chłopakiem. Ogólnie to być w związku to jak uprawiać sztukę. Mam tu na myśli, że jest ciężko ale jak spojrzysz okiem widza to widzisz, że to piękne. Każdy, ma wady ale jest ważna wspólna rozmowa. 
 Spełniłam wiele marzeń. Stałam się inną osobą. Niestety wewnętrznie dalej jestem tą wrażliwą osobą z nadmierną energią.
Pozwoliłam sobie dodać parę zdjęć uświadamiających, że miałam dobre dzieciństwo. Niestety czuję, że się kończy "beztroska".


A tu takie śmiesznie zdjęcia xd. MCdriver na rowerze i syrenka w Bobrze xdd.
Jak zwykle nie ogarnięty łeb xd. Jedno z moich spełnionych marzeń to zdane prawko w październiku. Teraz jeżdżę jak mistrz xd.
Moją cenną pamiątką są zdjęcia. Przypominają mi kim jestem.

Postanowiłam sobie zrobić wieczór z maseczką :)
Cenna pamiątka od kogoś ważnego :) Wiedz, że dalej mam ten prezent i czekam na spotkanie :P
Moja hodowla szczypioru. Bo szczypior to zdrowie!
Po udanym dniu zmęczona autorka idzie spać. Nie ma to jak zdjęcie z mokrymi włosami xd Podsumowując moje życie jest dobre pomimo wielu utrudnień. Dzisiaj zrozumiałam, że tak naprawdę to młody człowiek jest narażony na wszystko. Jadąc autem na głównej drodze z pierwszeństwem jakiś facet nie rozejrzał się i prawie wjechał mi w bok auta. Innym razem prawie bym zginęła razem z moim chłopakiem, ponieważ kierowcy są nie odpowiedzialni. Już nie mówię o tym, że przed tym zdarzeniem trochę się kłóciliśmy. Na szczęście zawsze z takich sytuacji wychodzę żywa. Innym razem jak byłam w podstawówce i był mróz to wpadłyśmy z mamą do rowu autem. A tak szczerze to warto jeździć przepisowo szczególnie w mieście. Nigdy nie wiadomo kiedy wyskoczy jakiś rowerzysta albo pieszy...

"Chciałabym żyć pięć razy! Urodziłabym się wtedy w pięciu różnych miastach.Jadłabym różne potrawy i miałabym pięć różnych przyszłości.I.. zakochałabym się pięć razy, w tej samej osobie.."




piątek, 14 marca 2014

Mcdriver+wiosenna dieta+życiowe trudności

   Witajcie moi mili ,wiosenni czytelnicy! Tydzień jak zawsze pracowity na poziomie expert. Nauczenie się słówek ( około 500 słówek na tydzień z anglika. YEY! jak na mnie to całkiem dobrze. Strasznie nie lubię wkuwać na pamięć ale co tu panie zrobisz jak do nauki zostało jeszcze 1500 słówek. Poziom expert w jeździe po dziurach i rozwalonej drodze w mojej miejscowości-> wymyślili remont kanalizacji a jedna firma, która remontuje splajtowała. Niech żyje kraina czarnych dziur!
   Ten tydzień rozpoczęłam porządną dieta. Zero słodyczy, zero fast foodów i gazowanych napojów. Jeśli ktoś ciekawy co mnie zmotywowało? Wiosna, chłopak-> też wprowadził sobie dietę i ćwiczy, i oczywiście przyjdzie lato i chciałam wyjechać nad morze i się jakoś pokazać. 








To zdjęcie mi przypomina jak bardzo kocham przyrodę. Widok zarazem piękny i brzydki. Bo niby woda zanieczyszczona, ryb PRAWIE nie ma. 



















Wiosna widoczna gołym okiem:P Ogólnie to ostatnio to w środku płonę. Kto podejdzie i mnie zacznie denerwować to dostaje w łeb xd Syndrom stresu i  życiowych trudności.  Stres bo: niedługo egzaminy, a to babcia poważnie chora, a to rodzice, którzy nie tolerują mojego związku i tak to 
się jakoś zbiera. 




















Tak wiem, że nie poszalałam z aparatem ale 3 już są ! I oby było więcej! Jutro wyjeżdżam do Wrocławia a jak wrócę to jadę na imprezę do mojego chłopaka. Na koniec chciałabym Wam przedstawić dlaczego kocham psy. Miałam kiedyś kota w domu ale wierzcie mi psy są o wiele przyjazne chociaż mają i swoje minusy. Z psem wyjdziesz na spacer, pobiegasz, jak Ci się coś stanie to czuwa przy człowieku, słucha się co do niego mówisz. I chociaż to pies mojego chłopaka to traktuje mnie jak członka rodziny. Koty chodzą własną ścieżka, drapią i śpią. Zdecydowanie wolę mieć w przyszłości psa :)

  • "Powiem ci prawdę. Prawdę kryjącą się za walką. Walki ciągną się bez końca. Po tym jak pokonasz jedną osobę, pojawi się ktoś silniejszy. Nawet jeśli zdołasz go pokonać, przybędzie silniejsza osoba. Jeśli nie przetrwasz tej wiecznej walki, w końcu twoja pewność siebie ulegnie erozji Ale to nie kończy się tutaj. Bitwa będzie kontynuowana gdzie indziej, walczyć będzie ktoś inny. To niekończący się cykl! I to nie kończy się śmiercią osób! Cykl będzie kontynuowany! Tak długo jak ludzie i ich dusze istnieją, będą spory i te spory będą prowadziły do walk. I te walki będą ciągnąć się bez końca, przez całą wieczność. Ci, którzy mają moc zostaną wciągnięci w wir walki. Tak było dla nas, Bounto. Takie naiwniaki jak ty, są pierwsze do stracenia swojego żywota. Nadal będziesz walczył tym słabym mieczem? Czy ty nie masz dumy? Nudzisz mnie."
  • piątek, 7 marca 2014

    Przed dniem kobiet!

    Witajcie moi kochani! Ten tydzień był szalony i bardzo pracowity. Zacznijmy od tego, że będę miała dużo zaliczania z przedmiotów. Trochę pomagałam mojemu chłopakowi ogarnąć pracę na maturę ustną no i wiosenne porządki. Cały czas tylko nauka i dom i ueee....
      Dzisiejszy dzień to totalne szaleństwo. Rano robiłam mięsnego jeża na urodziny taty. Tak, dzisiaj skończył 43 lata. Potem przyjechał po mnie mój chłopak i trochę nam zeszło na wygłupach z makaronem xd. Taka śmieszna, krótka historia :) Gotowałam makaron i się oparzyłam lekko i akcja z rzucaniem się ścierkami i chlapaniem wodą. Później pojechaliśmy do jego domu i dalsze wygłupy z rozkładaniem namiotu dla pomidorów. xd Nie wspomnę, że nie było instrukcji obsługi a nawet jeśli to nikt z nas nie umie niemieckiego. Ja świetnie znam angielski, ogarniam włoski i francuski. Potem przyszedł do nas kolega by zapisać mnie do F&M. Za jakiś czas zrobię zamówienie i porównam firmę z Avonem. 
     

















    Dostałam również próbki perfum damskich i męskich.
    Gdy nasz kolega już poszedł do domu mój ukochany zrobił mi niespodziankę na Dzień Kobiet. Dostałam kolczyki i różę, którą można zjeść :)


























    A to już rozpakowana różyczka :)






















      Dzień zaskoczył mnie pozytywnie mimo szalonego tygodnia. Jestem pełna optymizmu oraz wiosennej energii. Pogoda dopisywała a ja ostatnio pokochałam album Lany Del Rey - Tropico. Jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam do słuchania KLIK. Z moim zdrowiem całkiem dobrze chociaż wiadomo, że choroby nie wyrzuci się ot tak. Mam nadzieję, że spotkam sie z Naffem w przyszłym tygodniu. 
     A na zakończenie moja dieta xdd
























    "Matsumoto Rangiku: Co za kretyn...
    Hitsugaya Tōshirō: Kto taki?
    Matsumoto Rangiku: Uch... Ale mnie pan wystraszył! Mało brakowało, a cycki by mi na wierzch wyskoczyły!"

    niedziela, 2 marca 2014

    Wesoły marzec!

    Heloo! Wiosno przybądź do nas! :) Yeah ! Ostatnio jak wychodzę z domu to patrzę ludziom po ogródkach xd Weekend zaplanował dużo atrakcji dla mnie :)
     W sobotę byłam we Wrocławiu. Zaniosłam swoje wypociny do uczelni. Potem spotkałam parę znajomych twarzyczek, które nawet cześć nie odpowiedzą. Zaprawdę miłe to nie było ale nie zawracam sobie nimi głowy. Aby zakończyć ostatki musiałam wejść do McDonalda :P

















    Takie sobie zapiski do nowego rozdziału. A gdy tak sobie siedziałam i pisałam intensywnie podszedł do mnie jakiś gościu i dał mi różę. Poprawiło mi to humor ! :)


















    Wrocław jak to duże miasto żyję swoim rytmem. Jest bardzo przyjazne i piękne. Posiada taką specyficzną atmosferę, którą na każdym kroku można dostrzec. 



































    Jak się dobrze przyjrzycie to zobaczycie bańki:) 
    Dzisiaj byłam na spacerze z rodziną mojego chłopaka. Było bardzo przyjemnie i biegałam z psem jak oszalała. Wiem, że przy tym musiałam nie wyglądać zbyt pięknie ale poczułam, że żyje. Nogi mnie bolą ale warto było. Poza tym fajnie tak wyjść zostawić telefon, kłopoty za sobą i poczuć słońce na całym ciele. 
      Mimo, że się kłócimy z moim chłopakiem to jest wspaniały. Jeśli trzeba to wspiera i mogę mu wszystko powiedzieć. W jego towarzystwie czuję się na tyle dobrze, że czasami na głos sobie śpiewam!xd Hah A w jego rodzinie czuję się cenna. Mogę przyjść z każdym problemem oraz zatroskaniem i wiem, że mi pomogą. Zawsze ktoś podejdzie i powie" nie płacz, będzie dobrze". Moi rodzice są przeciwni naszemu związku. A z jakiego powodu? Praktycznie z każdego. Bo jesteśmy z "różnych światów", bo mało w domu spędzam czasu. A skoro pracują dużo to niech się nie spodziewają, że będę cały dzień pod kluczem. 
       Ostatki i fast foody odeszły w zapomnienie i nowy tydzień mogę zacząć z dietą i moim wspaniałym życiem. Jeszcze tylko napiszę nowy rozdział. Ciekawostka o autorce? W środę mam imieniny- Oliwii. Pozdrawiam :)
    "Otrząśnij się. Nie opuszczaj gardy. Wyostrz zmysły. Nawet na chwilę nie trać czujności."