Dni mijają szybko-a moje decyzje jeszcze szybciej. To wyjaśnię w następnej notce. Zbliża się czwartek i spotkanie z Marlu. Zbliżają się również Dni Szprotawy. Zamierzam iść tylko na koncert Kasi Wilk bo reszta to wiocha xd. No i nigdy nic nie wiadomo co wykombinuje jak mi się nudzi.
Doszłam do wniosku, że ta miejscowość nie jest dla mnie. We Wrocku cały czas koncerty, festiwale, jarmark. A tu raz na rok jakieś dni miejscowości i nuda. Znajomi ostatnio zastanawiają się czy nie jestem tym przypadkiem z ADHD i super mózgiem. No niestety muszę was rozczarować to tylko wina, że jestem bliźniakiem xd.
A w czerwcu wejdę do zamrażarki i będę wiecznie młoda xd. Niestety starzeje się. Moje rówieśniczki znajdują siwe włosy, a inne zmarszczki. A ja Wam skromnie napiszę, że moje kości się sypią.
Na dzisiaj to tyle. Czekajcie na następną notencję.
Zaraki Kenpachi:"Liczy się dobra zabawa, no nie? Czy ty mnie zabijesz, czy ja ciebie, grunt, że nie będziemy się nudzić!"
Dziś więc czwartek! O której się widzimy? ^___^
OdpowiedzUsuńPopieram. To miasto też nie jest dla mnie. Wrocław... czekam na niego!
Nieee! XDD Nie mów o siwych włosach! *płacze* moje siwe włosy, moje zmarszczki XDD! Nie martw się, moje kości też się sypią. Mam cholerny problem z kręgosłupem D: wstaję i mi wszystko strzyka w nim.
Czekam na następną notkę. :) Pogoda mogłaby się ogarnąć, byłabym naprawdę bardzo szczęśliwa. Ja niestety mam dwie rzeki koło siebie, więc jak wyleją to ja nie wiem co zrobię. XD W moim mieście rodzinnym też ciekawie nie jest, zbyt wielu atrakcji nie ma...Ale w sumie jak ja pracuję, uczę się to w sumie chyba w każdym mieście będzie nudno. Obserwuję Twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńitscutebubbles.blogspot.com
U mnie, w rodzinnym mieście też mieliśmy jezioro na podwórku. hah
OdpowiedzUsuń