niedziela, 13 kwietnia 2014

Buenas tardes

     Witajcie! Pewnie ciekawi jesteście co robiłam jak mnie nie było :) Jestem w trakcie pisania następnego listu. Jestem beztalenciem jeśli chodzi o malowanie czy rysowanie. W głowie mam istny chaos - milion myśli wciągu sekundy terroryzuję mój mózg. Zapraszam do słuchania nastrojowej muzyki Tutaj xd.  A w sobotę byłam we Wrocławiu i tu się zatrzymam  by opowiedzieć moją historię.
    Ten dzień zaczął się pochmurnym porankiem. Było jeszcze ciemno a moje oczy poraziło światło w telefonie. Jak każdego dnia wstałam i włączyłam prostownice. Postanowiłam się ubrać a tu nagle nie było prądu. Lewą ręką złapałam za płytkę prostownicy. Ten dzień zaczął się od małego poparzenia. W późniejszej chwili byłam już w pociągu. Podróż była długa i przyjemna. Ciemne chmury uciekały w otchłań a ja dzielnie nie usnęłam. Do Wrocławia dotarłam o 9:28. Od razu kupiłam bilet powrotny i spotkałam pewną dziewczynę o blond włosach- o pseudonimie "Syrenka". Od tej pory całokształt mojej podróży nabrał inny charakter. Udałyśmy się na rynek .
A na wystawie cukierni Ciastek
Odwiedziłyśmy też Maca i biedronkę. Byłam tam głodna, że zanim Kinga-"Syrenka" kupiła swoje jedzonko zdążyłam zjeść frytaski. Następnie pojechałyśmy na "Pomorską". Tam prowadziłam wojnę z wredną babą. Zakupiłam w FM nowy tusz i perfumy. Gorąco polecam produkty. Tusz nie skleja rzęs a perfumy czułam cały dzień.
Następnie pojechałyśmy do bursy. I tam rozpoczęły się odpały. Jak tylko Żaneta- nasza koleżanka powiedziała "patrzcie , Albert jest". Wszystkie pobiegłyśmy do okna. A tam ciastka na parapecie i to rozkruszone. I znalazłam sobie zabawę rozrzucania tych ciastek z parapetu na ziemie xd. 
Widoki z okna
A tu Albert z jakąś koleżanką. Cóż, historia była trochę nie zrozumiała. To chyba nie kuzynka Alberta.
Japy cieszące się do okna xd. 
   Później przyszła dziewczyna Alberta. Ola -nie kuzynka uciekła. To się drę "a buzi??!" xd Ach, uwielbiam patrzeć jak dzieci podstawówki bawią się "w miłość"xd.  Niestety musiałam wracać. Jeszcze gdy byłam w tramwaju zadzwoniła moja mama i zapytała co robię. A ja odpowiadam " trzymam się rurki". Ludzie się dziwnie na mnie popatrzyli xd.  Ten czas spędziłam cudownie. Wspominając stare czasu z kuzynką
W zeszłym roku tak wyglądałyśmy przed koncertem 
Bo w życiu najważniejsza jest rodzina, szczęście ...i głowa xdd
    Stojąc na peronie w myślach żegnałam stolicę mojej młodości i Kingę. Uwielbiam to miasto, może kiedyś tam zamieszkam...
Teraz jestem w domu i popijam ciepłą herbatkę i wcinam pomidorki koktajlowe z Lidla.  Przeczytam jeszcze jakąś fajną książkę i pójdę spać. Do zobaczenia za parę dni. 
Adios :)

"Kon: Jeśli dalej będziesz mnie tu więził, pozwę cię za łamanie praw pluszaków!"

3 komentarze:

  1. Bo Wrocław najlepszy jest i co tu więcej mówić C: ? Syrenka - wtf XD? Skąd to przezwisko? Zrób zdjęcie listom i je powstawiaj XD! Jestem ciekawa twoich rysunków!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że miło spędzony dzień. Jejciu, jak dawno już nie byłam we Wrocku... T.T

    OdpowiedzUsuń
  3. HAHAHA "A ja odpowiadam " trzymam się rurki". Ludzie się dziwnie na mnie popatrzyli xd" HAHA czytałam to w autobusie i zaczęłam się już nie pierwszy raz śmiać....narobiłam sobie przypału! Ale gdybym ja to usłyszała to też bym się "dziwnie" na ciebie spojrzała :3
    Pozdrawiam,
    Koizumi

    OdpowiedzUsuń

!!zostaw po sobie ślad a się odwdzięczę ^^ !!